kolo koszalina wiem, ze chlopaki jezdza. chyba w drawsku o ile sie nie myle. jest tam gruba ekipa. kiedys sie tam wybiore, a taki reportaz to piekna sprawa. blotko, woda i zapach ropy ;-)
takie auto zamierzam sobie sprawic. pewnie tak wlasnie bedzie wygladalo w moich lapach. tyle razy co ja "wyciagalem" auto z rowu w lesie lub innej polnej drodze zakopane w sniegu, ze innej opcji nie ma. 4x4. ostatnio urwalem w pol metrowej zaspie snieznej przewod hamulcowy. zrobilem jakies 60km. nigdy wiecej forda, nigdy wiecej nisko zawieszonenej kupy z napedem na przednia os to nie dla fotografow... chyba, ze studyjnych ;-)
jak juz bede kupowal to chcialbym Mercedesa klasy G ale nie nowego tylko ze starszych takich jak jezdzily chocby dla NASA :)
Patrol tez niczego sobie... prawie jak monster truck... :))
pozdr.